Uratowany pies ratuje swoich wybawców

Historia o tym jak decyzja o przygarnięciu bezpańskiego psa może mieć duży wpływ na twoje życie.

Jakiś czas temu do domu rodziny Harmonów trafił pies przybłęda. Utykał i był strasznie wynędzniały. Ewidentnie było widać, że nad psem znęcano się w brutalny sposób. Wskazywały na to głębokie rany. Rodzina nie zastanawiała się ani chwili. Od razu zabrała go kliniki weterynaryjnej. Lekarze mówili, że dawno nie widzieli tak osłabionego psa. Po opatrzeniu ran rodzina zdecydowała się zabrać go ze sobą do domu.

Ten akt dobroci doprowadził w końcu do innej historii, w której role ratującego i ratowanego odwróciły się. Pal, bo tak nazwano psa, odwdzięczył się wybawiając Harmowonów przed śmiercią w płomieniach, które powoli i cicho rozprzestrzeniały się po domu. Szczekał i drapał drzwi w sypialni, dzięki czemu Harmonowie obudzili się i zdąrzyli uciec z domu.

Susan Harmon mówi, że właśnie przysypiała przed telewizorem kiedy Pal podbiegł do drzwi i próbował zwrócić na siebie ich uwagę. Kobieta początkowo ignorowała psa, jednak jego wyjątkowa stanowczość i upór zaciekawiły ją.

„Cały czas stał pod drzwiami. Szczekał i drapał. Biegał od mojego ramienia do drzwi jakby chciał powiedzieć – idź zobacz, tam dzieje się coś złego”.

W końcu wstała z łóżka i postanowiła sprawdzić o co mu chodzi. „Przez chwilę pomyślałam, że może ktoś się włamał” - dodaje Susan. Otworzyła drzwi i nie mogła uwierzyć w to co zobaczyła. Po całym domu szalały płomienie. Zdąrzyli tylko zabrać najpotrzebniejsze rzeczy i szybko uciekli na zewnątrz.

„Gdyby nie on, zginęlibyśmy z całą pewnością. Nie wiem skąd przybył ten pies. Chyba prosto z nieba” - mówi Susan.

Kategoria: