Ocalony przed kuguarem

11-letni chłopiec nie miał nawet czasu na reakcję, kiedy w jego kierunku skoczył dziki kot. Całe szczęście dla Austina był z nim jego najlepszy przyjaciel, który rzucił się na napastnika.

Jak się okazuje imię goldena było odpowiednio dobrane. Rodzina nazwała go Angel – czyli Anioł. 18-sto miesięczny pies prawie oddał życie ratując Austina. Cała sytuacja miała miejsce w małym kanadyjskim miasteczku Bar Boston.

„Był moim najlepszym przyjacielem, teraz jest naprawdę kimś więcej” – opowiada ocalone dziecko.

Anioł na ratunek
Około 18:30 Austin wyszedł z domu aby przynieść drewno do kominka. O tej godzinie było już bardzo ciemno. Angel wyszedł razem z nim. Po chwili chłopak zaczął się zastanawiać, dlaczego pies  idzie blisko niego, a nie tak jak zawsze, biega wesoło po ogrodzie. Wkrótce miał się przekonać dlaczego.

Austin po chwili dostrzegł coś koło szopy z drewnem. W pierwszym momencie pomyślał, że to jakiś zbłąkany pies. Do głowy nawet nie przyszedł mu pomysł, że może to być kuguar. Co prawda dzikie koty zamieszkują pobliskie tereny, ale zazwyczaj trzymają się z dala od domostw.

Przy domu paliło się światło i kiedy kot ruszył w stronę dziecka, Austin od razu zorientował się, że napastnik ma na oku jego, jako dzisiejszą kolację. To właśnie wtedy Anioł wkroczył do akcji.

„Cały czas wiedział, że coś czai się w ciemnościach. Dlatego ciągle był przy mnie. Kiedy kuguar rzucił się na mnie, pies zasłonił mnie własnym ciałem. Wszystko działo się tak szybko. Gdyby nie Angel, nawet nie wiedziałbym co mnie uderzyło” – opowiada Austin.

Pies w niebezpieczeństwie
Kuguar zacisnął szczęki wokół pyska Anioła. Austin pamięta tylko jak biegł w stronę domu, krzycząc do matki, że kuguar chce zabić psa. Sheri Foreman, matka Austina mówi „Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam jak ten dziki kot trzyma w pysku głowę pieska. Nie wyglądało to najlepiej, dla naszego bohatera” .

Matka zamknęła dzieci w domu i zadzwoniła na policję. „Opowiedziałam im wszystko i powiedzieli, że wysyłają patrol”. Na szczęcie dla rodziny funkcjonariusz akurat przejeżdżał w okolicy i już po chwili był w domu zaatakowanych.

Gdy policjant Chad Gravelle podjechał pod dom, na ganek wyskoczyły dwie dziewczynki, krzycząc, że kuguar zabija ich psa. „Wziąłem ze sobą strzelbę i poszedłem na ogródek. Byłem spokojniejszy wiedząc, że nikomu nic się nie stało”.

Po chwili Gravelle dostrzegł kota. Ciężko było mu oddać celny strzał, tak by nie zranić dodatkowo psa. Ostrożnie podszedł więc bliżej, tak by być pewnym, że od razu zabije napastnika. Całe szczęście, że cały czas miał strzelbę wymierzoną w stronę kuguara. „Gdy byłem już niecałe dwa metry od niego, puścił psa i rzucił się w moim kierunku. Wtedy oddałem strzał i pozbyłem się zagrożenia” – mówi Gravelle.

Na ratunek psu
W domu był również kuzyn Austina, Travis. Gdy zobaczył, że niebezpieczeństwo minęło, wybiegł na ogród, chcąc sprawdzić czy Angel jeszcze żyje. „Kot miał zaciśniętą szczękę na głowie psa. Próbował go udusić. Kiedy podbiegłem, spodziewałem się najgorszego”. I tak też się stało. Anioł nie oddychał. „Pomyślałem wtedy, że już odszedł”.

Nagle zdarzył się cud. Pies wziął głęboki wdech i podniósł się. Był zdezorientowany, jakby nie wiedział co się stało, a na jego głowie było mnóstwo krwi. Rodzina szybko zabrała go do weterynarza.

Jak się okazało, rany były poważne ale nie zagrażały życiu Anioła. Po kilku dniach pies mógł wrócić do domu.

„W nagrodę kupiłem mu wielki, soczysty stek, żeby szybko wrócił do zdrowia” – z uśmiechem dodaje Austin.

Kategoria: