Uratowany z rąk talibów

Bohaterski bezpański pies Brin, który ratował życie brytyjskich żołnierzy został uratowany z rąk talibów, w czasie ich ataku.

Afgański kundelek od jakiegoś czasu błąkał się po bazie w poszukiwaniu jedzenia. Zawsze dostał coś od kogoś, dlatego chętnie wracał. Przyjacielski pies z pustyni, który wyglądał jak krzyżówka Staffordshire bull teriera i Jacka Rusesella, zaczął często podążał za patrolami, opuszczającymi bazę. Pewnego dnia zaczął szczekać na małą górkę ziemi przed pojazdami. Jak się później okazało, były to miny założone prze talibów. To zadecydowało o adopcji psa.

Zawsze, kiedy patrol wychodził z bazy, żołnierze zabierali psa ze sobą. Od jakiegoś czasu miejscowa ludność opowiadała im, że talibowie nie są zadowoleni z faktu, ze specjalnie szkolony pies SAS znajduje ich miny.

Brin towarzyszył żołnierzom w czasie rutynowych objazdów i kontroli okolicznych wiosek. Podczas jednego takich patroli, plany nagle się zmieniły i żołnierze, którzy byli z psem zostali zabrani przez helikopter. Biedny pies musiał został sam. Niestety przechwyciły go odziały talibów, które chwaliły się miejscowej ludności, że przechwycili szkolonego psa SAS. Żołnierze byli pewni, że wróci tak jak zawsze w podobnych sytuacjach. Jednak tym razem tak się nie stało. Brytyjczycy poprosili afgańską armię, aby w marę możliwości odnalazła psa.

Po pewnym czasie afgańscy komandosi pojawili się w bazie wojskowej z psem, którego uratowali z rąk talibów w czasie ataku na ich kryjówkę. Po tym wydarzeniu wszyscy zrobili zrzutkę i kupili psu wiele zabawek i łakoci, których nigdy w życiu nie widział. „Bardzo zwiększa nasze morale. Przypomina nam o naszych zwierzakach pozostawionych w ojczyźnie.” – tak jednogłośnie stwierdzają żołnierze.

Kategoria: