Miniaturowy sznaucer na ratunek

Mały piesek uratował życie swojej właścicielki.

W zeszły piątek Pani Bennett przewróciła się w kuchni i złamała kość udową. Ból był tak silny, że kobieta po chwili zupełnie straciła przytomność.

„Ciągle bym tam leżała. Nikt nie przyszedłby do mnie wcześniej niż w poniedziałek lub wtorek” – wspomina kobieta. „Leżąc tam z tą myślą… to było naprawdę przerażające” – opowiada Pani Bennett już z bezpiecznego łóżka w szpitalu.

Kobieta stwierdziła, że gdyby nie przygarnęła go ze schroniska jakiś czas temu, mogłaby umrzeć bo nikt nie przyszedłby z pomocą.

Skąd pies wiedział co miał robić? Okazuje się, że był szkolony do pomagania ludziom i ta nauka nie poszła w las.

„W momencie kiedy się obudziłam Danny lizał mnie po twarzy. Wiedziałam, że teraz tylko mój pies będzie w stanie mi pomóc. Nie byłam do końca pewna czy da radę. ”

„Poprosiłam go żeby przyniósł mi telefon” – wspomina Bennett. Mimo, że Danny nie musiał czegoś takiego robić od kilku lat to na całe szczęście nie zapomniał nic ze swojego treningu.

„Zajęło mu to kilka minut. Chodził w tą i z powrotem, ale w końcu wrócił z telefonem, który leżał na kanapie i mogłam wezwać pogotowie”.

Właścicielka nigdy nie przypuszczała, że Danny uratuje jej kiedyś życie. Podkreśla, że adopcja ze schroniska była chyba najlepszą decyzją jej życia.

 

Kategoria: